Już pisałyśmy, że Toruń jest niesamowity i pewnie jeszcze nie raz będziemy się powtarzać... :) Muzyka rozbrzmiewająca późnym wieczorem wśród gotyckich kamienic i fortepian...na Rynku - proszę bardzo - w Toruniu wszystko może się zdarzyć:) nawet to czego nigdy byśmy się nie spodziewali:)
Właśnie trwa weekend za pół ceny, więc od wczoraj bywamy tam, gdzie jeszcze nas nie było. Korzystamy, bo następna taka okazja dopiero za rok...
A na dzień dobry wzięłyśmy dzisiaj udział w marszu Neuca dla zdrowia.Szczytny cel i świetna zabawa:) Duże brawa dla organizatorów! Było mnóstwo atrakcji, a wszystko dopięte na ostatni guzik.
W czasie trasy mieliśmy krótkie postoje - można było pokrzepić się energetykiem, sokiem, drożdżówką, pączkiem... Wszystkiego było mnóstwo - dla nikogo nie zabrakło, a Ci którzy mieli ochotę mogli brać dodatkowe porcje i jeszcze zostało:) A dodatkową atrakcją był toruński przewodnik - Pan Michał, który opowiadał ciekawostki o miejscach, w których się zatrzymywaliśmy.
Było nas naprawdę dużo:) Neuca przekazała toruńskiej Fundacji na rzecz Hematologii 40 000 zł:)
W podziękowaniu za udział dostaliśmy upominki, a na dzieci czekały prawdziwe "złote" medale:)
Po marszu czekało jeszcze wiele atrakcji - m.in. pokazy przygotowane przez Bella Line.
Później miał być koncert zespołu Loca, ale byłyśmy już tak głodne, że pobiegłyśmy do Manekina na naleśniki za półdarmo, jak powiedziała pani, którą mijałyśmy na ulicy:) i tak zajęłyśmy się oglądaniem ulotki, planowaniem gdzie jeszcze możemy pójść i pochłanianiem naleśników, że zupełnie zapomniałyśmy o zrobieniu choćby jednego zdjęcia:( z resztą, tak jak wczoraj w La Manchy... Jedzonko było przepyszne:)
Wychodząc z Manekina spotkałyśmy Rowerową Masę Krytyczną - nawet deszcz nie był im straszny:)
W czasie postoju pod Kopernikiem - zaczęło się trochę wypogadzać, ale to już chyba był ostatni punkt trasy:)
A teraz odpoczynek w Central Cofee Perks:)
Wasze Dziewczyny:)