środa, 22 lutego 2012

Tańsza podróż - PolskiBus.com

A ja podróżuję autobusami :) I już od pół roku jestem wierna przewoźnikowi PolskiBus.com, czyli niemal od zaistnienia tej firmy na polskim rynku (było to w czerwcu 2011 r.), a moja pierwsza podróż była już na początku lipca. To, co dla mnie było najbardziej zachęcające, to możliwość kupienia biletu już za 1 zł!, a poza tym nowoczesne autokary i możliwość podróżowania nocą, żeby nie tracić cennego czasu w dzień :) Oczywiście nie obyło się bez odrobiny niepewności - bo jakaś nowa nieznana firma, bo bilety kupuje się tylko przez internet i nie ma możliwości tradycyjnego zakupu w kasie i jak to w ogóle będzie wyglądało...? Obawy okazały się jednak niepotrzebne :) Autobus był punktualnie, podróż przebiegła bez żadnych problemów :) Wtedy w autokarze było może 10 osób, natomiast teraz znalezienie podwójnego wolnego miejsca, kiedy autobus przyjeżdża do Torunia, jest już niemożliwe :)


Jak zostać pasażerem PolskiBus.com?
  •  należy wejść na stronę polskibus.com
  • w okienkach po prawej stronie wybrać liczbę pasażerów, skąd wyjeżdżamy, dokąd jedziemy, datę podróży i ewentualnie datę powrotu, a system wyszuka interesujące nas połączenie
  • wybieramy interesującą nas godzinę wyjazdu (jeżeli jest taka możliwość)
  • dodajemy do koszyka
  • płacimy przelewem internetowym
  • otrzymujemy maila z biletem, który trzeba wydrukować, ale wystarczy też tylko zapisać numer rezerwacji i następnie podajemy go kierowcy.
Na razie dojeżdżam w ten sposób do Warszawy. Jechałam już m.in.za 5 zł, 15 zł, 25zł - jeszcze nie znalazłam tańszego sposobu na taką podróż:) Żeby nie było wątpliwości - autostop ODPADA! ;) Teraz w końcu udało mi się kupić kilka biletów też do Warszawy za 1 zł (na kwiecień i maj). 


Może kiedyś wypróbuję też inne trasy. Świetną opcją jest możliwość bardzo taniego dojechania do Berlina, Pragi, Bratysławy czy Wiednia. Należy tylko bardzo dokładnie zapoznać się z warunkami przewozu bagażu, bo niestety nie można zabrać go ze sobą zbyt wiele...a zwłaszcza dla nas, kobiet, może to być niemałym wyzwaniem ;)

Blondynka

poniedziałek, 20 lutego 2012

Tańsza podróż - pociągami regio

Jak dobrze wiecie, mam już za sobą magiczny wiek gdzie obowiązywały mnie zniżki studenckie, przez co podróż do domu stała się dużo droższa. Mój portfel błagał o ratunek. Od kolegi i z plakatów dowiedziałam się o zniżkach na pociągi. Na stronie PKP trudno je dostrzec. Poza tym są tak zapisane, aby na pewno nie można było znaleźć interesującej nas promocji:/
A jest ich dość sporo. Zarówno na karnety, przejazdy rodzinne czy na poszczególne trasy (Toruń- Bydgoszcz), praktycznie każda spółka proponuje jakieś udogodnienia podróżującym.
Ja skorzystałam z REGIOpiątka - czyli 5 biletów w cenie 4 do wykorzystania na tej samej trasie przez dwa miesiące od daty pierwszej podróży. Karta, którą otrzymujemy nie jest imienna, przez co nie musimy się ograniczać - możemy spokojnie kartę komuś oddać, gdyby jednak nam się nie przydała. Fajną sprawą  jest też to, że na kartę jednocześnie może jechać więcej niż jedna osoba pod warunkiem podbicia biletu od nas. Oferta ta powinna zainteresować również studentów i uczniów, gdyż można kupić nawet karnety ze zniżkami (33% i 50%).

BARDZO WAŻNE:
Kartę każdorazowo trzeba bezpłatnie podbić  przy kasie przed przejazdem lub za opłatą u konduktora.



PLUSY:
-na pewno tańsze przejazdy o 25%
-podbicie karnetu może odbyć się poza kolejka ( nie wiem tylko jak to wytłumaczyć innym stojącym w długiej kolejce- ale zawsze mile witani są nowi wrogowie;)
-dla studentów/uczniów obowiązują zniżki na zakup karnetu


MINUSY:
- musimy jednorazowo pozbyć się większej gotówki
- nie można karnetu przedłużyć (możemy zainwestować pieniądze i je stracić)
- musimy pilnować daty
- nadal trzeba podejść do okienka i podbić karnet
- podbicie karnetu u konduktora jest dodatkowo płatne
- karnet można zgubić, a nie wydaje się duplikatów
- obowiązuje tylko na przejazdy pociągami Regio (REGIO lub interREGIO i REGIOekspres)
- rubryczek jest 5, więc mamy tak jakby 2,5 przejazdu (brakuje przejazdu w jedną stronę)


Mimo, iż jestem w stanie wymyślić dużo więcej minusów niż plusów tego zakupu, na pewno będę korzystać z tego karnetu. W moim przypadku ok. 25 zł w kieszeni robi różnicę.


Brunetka


wtorek, 14 lutego 2012

Lutowy kissbox - trochę więcej

Kissbox doszedł do mnie dosłownie 5 min przed wyjściem, produkty oglądałam w przedziale pociągu:) Bardzo ucieszyła mnie zawartość, szczególnie że serduszko przydało się w nieocieplanym wagonie;)
Jednak po przyjedzie do domu zajrzałam na facebooka, gdzie wrzało. Okazało się, iż produkty IsaDora są bliskie przeterminowania (maskara) lub przeterminowane (błyszczyk). Kissbox bardzo się postarał, aby nas w tym miesiącu pozytywnie zaskoczyć (data nadania paczki, serduszko rozgrzewające), a tu nagle taka wpadka... Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni pozytywnie zarówno dla nas, jaki i dla nich.
Co nadal nie zmienienia faktu, że jestem zadowolona z kissboxa, który bez tych 2 produktów jest nie super, ale jest nadal ok:)

Myślę, że każdy zna już zawartość pudełka, mimo wszystko przedstawię też swoją ( niech Blondynka mi trochę po zazdrości;)




- krem do skóry dłoni i stóp (HudSalva)
-olejek do włosów (Amargan Hair Therapy Oil)
-krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym (Bandi) - przed premierą!
-3 próbki (Frizz-Ease) szampon i odżywka pobudzające skręt włosów oraz serum regenerujące włosy suche i zniszczone
-oraz niefortunne produkty IsaDora - błyszczyk i próbka maskary


Brunetka


KOSZT TEJ PRZYJEMNOŚCI :
25 zł za jedną dostawę od następnego miesiąca 35 zł. Chyba, że do 16.02. zamówi się subskrypcję kwartalną, wtedy nadal - 25 zł.


Lutowy KISSBOX !


Takiego zdjęcia z podróży jeszcze nigdy nie dostałam od Brunetki ;)




Wreszcie dostała swojego długo wyczekiwanego KISSBOX-a :) Od razu musiała mi się pochwalić:) Zdjęcie wysłała mms-em z pociągu:) Wieczorem na pewno napisze coś więcej.

Blondynka

czwartek, 9 lutego 2012

Miało być systematycznie...

...a tymczasem na blogu cisza przez taki długi czas...Ostatnio trochę się u nas dzieje. U Brunetki - praca, studia (czyt. sesja;), a u mnie w końcu - PRACA! :)  taka na tymczasem, ale jest :) i na razie zajmuje cały mój czas...Nawet ostatnio nie widujemy się z Brunetką, a dzwonimy do siebie tylko na chwilkę;) ale ona zaraz skończy sesję, ja przyzwyczaję się do nowego trybu życia (z pracą w roli głównej;) i wszystko wróci do normy:)
I właśnie w ramach wspólnego spędzania czasu w ostatnią niedzielę stycznia odwiedziłyśmy wystawę World Press Photo w toruńskim CSW. Fotografie zrobiły na nas ogromne wrażenie - niektóre zachwyciły swoim pięknem, inne przeraziły swoją bezpośredniością i straszną rzeczywistością, którą przedstawiały. Wystawa uświadamia, że nie doceniamy tego co mamy, ale w końcu my - Polacy jesteśmy urodzonymi marudami...a gdzieś daleko żyją ludzie w całkiem innej, wcale nie różowej, ale szaroburej,  rzeczywistości i pewnie nawet nie wyobrażają sobie, że mogą żyć w tak luksusowych warunkach jak my...
I ja, i Brunetka byłyśmy trochę przytłoczone światem przedstawionym na fotografiach, ale jesteśmy bardzo zadowolone, że zobaczyłyśmy tę wystawę. Teraz czekamy na kolejną w przyszłym roku...

Blondynka


















Ile nas to kosztowało:
Bilet - 5 zł (ulgowy)/ 10 zł "normalny"