Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2012. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2012. Pokaż wszystkie posty

sobota, 31 marca 2012

Starocie z 2009 r. w KissBox (marzec 2012)

Przeglądając posty i informacje na temat KB, znalazłam na jednej ze stron informacje o promocji IsaDory  z 2009 r. O dziwo, promocja ta jest identyczna z rzeczami, które otrzymaliśmy (lub otrzymamy) od firmy KissBox. Co oznacza, że podane produkty mają minimum 3 lata. Wiem, że w sklepach na pewno kupujemy rzeczy o wiele starsze, jednak czuję niesmak, gdy przyglądam się zawartości pudełka. Chusteczki, które wyglądają jakby były oderwane z gazety czy próbki, które nie zeszły... Wiem też, że marka IsaDora jest dla mnie marką spaloną. Szkoda mi KissBoxa, gdyż pudełko styczniowe moim zdaniem było genialne, pudełko lutowe, prócz wpadki właśnie z tą marką, też mi się podobało.



http://www.groszki.pl/groszki/1,95942,6854965,Letnia_promocja_IsaDora.html

KissBox od piątku w Toruniu:)

 Teraz nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać? Zastanawiam się czy InPost pracuje w sobotę, jeśli nie - zostaje mi czekanie do poniedziałku (aż!). Przyglądając się opisom co zawiera KB, wiem że tym razem nie trafił w mój gust, ale z drugiej strony - nie wieszam psów na tej firmie. Nadal uważam, że nie jest tak źle. Wartość produktów przekracza 100 zł. Co do spraw organizatorskich tej firmy, nie chcę się na razie wypowiadać, sama pracuję na swój rachunek i wiem że czasem bywa ciężko. 


KB wysłał mi mailem numer mojej paczki (pracują dziś do ok godz 22), dzięki czemu na stronie http://www.inpost.pl/ sprawdziłam swoją przesyłkę


czwartek, 1 marca 2012

GlossyBox - czyli jak łatwo stracić pieniądze


Wiem, wiem. Mój pogląd będzie dość kontrowersyjny po tych "achach" i "ochach" na temat GlossyBoxa. Ale my z Blondynką uważamy, że GlossyBox (w odwrotności do KissBoxa) nie jest atrakcyjny dla osoby oszczędzającej, która jednocześnie nie chce też odmawiać sobie przyjemności;) Piszemy o oszczędzaniu nie tracąc nic z życia. Nadal kupuję "luksusowe" kosmetyki czy "markowe" ubrania, ale można to robić też tańszym kosztem. Ważne żeby robić to z głową.




Jeżeli koszt naszego Glossy pomnożymy np. przez 3 miesiące, otrzymamy 147 zł. Za takie pieniądze możemy kupić coś, co naprawdę nam się przyda i jednocześnie będzie produktem z "górnej półki", szczególnie jeżeli zakup zrobimy w odpowiednim czasie (tzn. w trakcie trwania promocji) lub/i w dużej sieci drogerii. Z całą pewnością dostaniemy też wtedy mini produkty lub satysfakcjonującą nas ilość próbek, aby przetestować nowe rzeczy (często te, które nas właśnie interesują). Owszem, wymaga to od nas więcej czasu, bo takie promocje trzeba wyszukać, czasem nawet "wyczekać", ale myślę że warto.

W tym GlossyBoxie, mimo wypełnionej wcześniej ankiety, dostałam rzeczy, których nie użyję i raczej komuś oddam.  Po co mi szampon do włosów farbowanych, skoro ich nie farbuję? Albo flakonik słodkich perfum, gdy ktoś ich nie lubi? Ankieta w GlossyBoxie nie była brana pod uwagę. A na dodatek niektóre produkty są naprawdę mini, nawet bardzo, właściwie raczej są to próbki. O ile za cenę 25zł - 35zł jestem w stanie zaryzykować to 49zł jest dla mnie stanowczo za dużo.


Brunetka