Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czy kupić. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czy kupić. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 sierpnia 2012

Czarna woda do picia - nowość nawet dla Brunetki;)

Brunetka - osoba ciągle czegoś szukająca, nawet jeśli jeszcze nie wie czego szuka, to na pewno uda się jej coś nowego i ciekawego znaleźć ;) Coś, co jest właśnie trendy na świecie, a w Polsce słyszała o tym zaledwie garstka dociekliwych osób i wśród nich właśnie Brunetka ;)  To od niej dowiaduję się o nowościach:
  • pękający lakier do paznokci - kiedy pytałyśmy o niego w drogeriach panie sprzedawczynie patrzyły na nas dziwnie, dopiero po pewnym czasie pojawił się w Douglasie i dopiero długo później w innych drogeriach, 
  • matujący lakier do paznokci - zapytałam Brunetkę czy slyszała o nim - oczywiście już go miała;),
  • nowe sposoby zdobienia paznokci - malowanie lakierem na wodzie, gąbeczką, ozdabianie "bulionem" - obejrzałyśmy na Youtube filmik po angielsku i Brunetka wyruszyła na poszukiwania bulionu w toruńskich drogeriach - o dziwo, znalazła go w sklepie "wszystko za 5 zł" :)
  • suchy szampon do włosów- za pierwsze płaciła prawie 50zł,
  • szampon w kostce - zamawiała u znajomych z Anglii lub Niemiec już kilka lat temu,
  • krem BB - chciała zamówić przez internet, ale pojawiły się wtedy polskie zamienniki i póki co postanowiła je przetestować,
  • kiss, glossy i inne boxy;),
  • szybkoschnący ręcznik...
Ale tym razem to mi udało się ją zaskoczyć!:) Na popularnym portalu Wizaz.pl znalazłam artykuł o czarnej wodzie do picia blk.- robi wrażenie:) Woda nie zawiera sztucznych barwników, swój kolor zawdzięcza naturalnym minerałom i ma neutralny smak.




Można zamówić zestaw takiej wody na stronie Amazon.com. Może nawet skusiłybyśmy się na jej zakup w celach poznawczych, ale to aż 24 butelki i koszty też niemałe - 55$ + przesyłka... Na razie wystarczy nam świadomość, że już wiemy o takiej nowości, ale kiedyś - kto wie? ;)

Też lubicie wyszukiwać nowości jak Brunetka? A może ostatnio czytaliście/słyszeliście o jakiejś ciekawej nowince?
Blondynka

czwartek, 1 marca 2012

GlossyBox - czyli jak łatwo stracić pieniądze


Wiem, wiem. Mój pogląd będzie dość kontrowersyjny po tych "achach" i "ochach" na temat GlossyBoxa. Ale my z Blondynką uważamy, że GlossyBox (w odwrotności do KissBoxa) nie jest atrakcyjny dla osoby oszczędzającej, która jednocześnie nie chce też odmawiać sobie przyjemności;) Piszemy o oszczędzaniu nie tracąc nic z życia. Nadal kupuję "luksusowe" kosmetyki czy "markowe" ubrania, ale można to robić też tańszym kosztem. Ważne żeby robić to z głową.




Jeżeli koszt naszego Glossy pomnożymy np. przez 3 miesiące, otrzymamy 147 zł. Za takie pieniądze możemy kupić coś, co naprawdę nam się przyda i jednocześnie będzie produktem z "górnej półki", szczególnie jeżeli zakup zrobimy w odpowiednim czasie (tzn. w trakcie trwania promocji) lub/i w dużej sieci drogerii. Z całą pewnością dostaniemy też wtedy mini produkty lub satysfakcjonującą nas ilość próbek, aby przetestować nowe rzeczy (często te, które nas właśnie interesują). Owszem, wymaga to od nas więcej czasu, bo takie promocje trzeba wyszukać, czasem nawet "wyczekać", ale myślę że warto.

W tym GlossyBoxie, mimo wypełnionej wcześniej ankiety, dostałam rzeczy, których nie użyję i raczej komuś oddam.  Po co mi szampon do włosów farbowanych, skoro ich nie farbuję? Albo flakonik słodkich perfum, gdy ktoś ich nie lubi? Ankieta w GlossyBoxie nie była brana pod uwagę. A na dodatek niektóre produkty są naprawdę mini, nawet bardzo, właściwie raczej są to próbki. O ile za cenę 25zł - 35zł jestem w stanie zaryzykować to 49zł jest dla mnie stanowczo za dużo.


Brunetka