czwartek, 30 sierpnia 2012

Suchy szampon i jego dużo tańsza alternatywa

Wybierając się na wakacje nie zawsze mamy dostęp do prysznica. Odświeżenie się na stacji benzynowej nie jest problemem, ale umycie głowy w tłumie ludzi z autokaru jest już nie lada wyczynem. Ja niestety należę do ludzi, którzy muszą myć głowę codziennie, dlatego już parę lat temu tak bardzo pokochałam suche szampony. Nie odstraszała mnie nawet ich cena (kiedyś 30-50zł, teraz znajdziemy już 13-15zł, a w promocji nawet taniej). Uważałam, że wynalazcy należy się nagroda do momentu aż znalazłam dużo tańszą alternatywę suchego szamponu - TALK. Rozprowadza się go trochę mniej wygodniej niż w szampon w sprayu, ale za to jedno opakowanie starcza na o wiele dłużej i kosztuje dużo mniej (ok 6zł).


Podobnie jak jego droższa wersja matuje włosy, unosi końce dodając objętości. Ma też podobny minus - u ciemnowłosych kobiet trzeba mocno uważać by wszystko strzepać, bo włosy będą wyglądały na lekko przykurzone. Można kupić suche szampony (te droższe), które są koloryzowane np. na kolor skóry, tańsze podobnie do pudru są białe.
Warto posiadać wśród swoich kosmetyków chociaż talk, bo niejeden raz może uratować naszą fryzurę;)


Brunetka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz