czwartek, 9 sierpnia 2012

Promocja - czy napewno musimy z niej skorzystać????

Pisałam kiedyś jak sklepy nas robią w "bambuko" (promocja czy pułapka?), o tym jak sklepy próbują nas wmanewrować w promocję, której nie ma. Wiemy co mamy sprawdzać, aby nie dać się "wyrolować".

Nawet jeśli z ofertą jest wszystko w porządku, promocja jest korzystna, a sklep nie próbuje nas wrobić, zastanówmy się i tak dwa razy czy na pewno powinniśmy z niej skorzystać, bo przecież kupowanie dla samej promocji mija się z celem... Bardzo może pomóc odpowiedzenie sobie na kilka pytań, które ułożyłyśmy z Blondynką :
  • Może posiadam już taką rzecz albo podobną?
  • Czy potrzebuję następnej? 
  • Może to będzie już mój "101-szy" lakier do paznokci?
  • Czy termin ważności danej rzeczy wystarczy żeby ją zużyć?
  • Czy potrzebuję danej rzeczy mimo, że jej nie posiadam?(Skoro do tej pory radzę sobie bez tego, może nie jest to dla mnie niezbędne?)
  • Może chcemy ją kupić bo urocza Pani nas namawia? (wiem z doświadczenia jak działa to na panów:) 
  • A może kusi nas tylko cena a nie potrzeba posiadania? (Może kusi nas obniżka z 13 zł na 6 zł za kawę, której nie pijemy?)
  • Może taka okazja może więcej się nie pojawi?  (To tylko złudzenie - na pewno będzie jeszcze nie raz;) 

To są nasze pytania, które ratują nas przed niepotrzebnym zakupem. A jakie są Wasze?

Brunetka

3 komentarze:

  1. Fajne pytania ;) Na mnie najgorzej działają te miło uśmiechające się i zachęcające to kupna WSZYSTKIEGO PANIE - trudno mi im odmówić ;p

    +fajny blog więc dodaję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... Podczas zakupów zawsze czeka na mnie zbyt wiele pokus;)chociaż przeważnie zapominam jeszcze o połowie z tych pytań, to coraz częściej z tej walki samej ze sobą, wychodzę zwycięsko;)
      Pozdrawiam!
      Blondynka

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc w "gorączce promocji" rzadko kiedy zadaje sobie tego tupu pytania, fakt czasem analizuje co mam, ale często jest sytuacja typu że "teraz jest promocja to wezmę przyda się". Niestety takim sytuacjom sprzyjają oferowane bony, karty stałego klienta czy programy lojalnościowe, ale nie jest, aż tak źle jak może wydawać się na pierwszy rzut oka- staram się jednak ograniczać ilość tego typu zakupów.

    OdpowiedzUsuń